Karaka Piotr z Gdańska
[wrzesień 2019, Otwock]
Błędy druku w Czarnej Perle tak mnie do tego okrętu zniechęciły, że od dłuższego czasu nie miałem ochoty na zabawę z jakimkolwiek modelem. Była jedna krótka próba z „Ark Royalem”, ale też nie wyszła.
Ostatnio po przeglądzie tego, co mam pochowane padło na karakę „Piotr z Gdańska”. To będzie też pierwszy mój model w którym spróbuję pobawić się balsą i wypełnić przestrzeń między wręgami tak, aby oklejka była gładka, niepofałdowana i… ładna. Nie wiem, czy się uda, bo jeszcze nigdy czegoś takiego nie testowałem. Balsa jest już w drodze. A na razie prace są na etapie jak poniżej (wrzesień 2019):
[sierpień 2022, Gdynia]
W stanie, jak powyżej model przeżył przeprowadzkę do Gdyni. Przeżył również sklejanie modelu ICE, podczas którego uczyłem się wklejać balsę a potem ją szlifować. O ile pudła ICE były w miarę bez dużych zaokroągleń, kupiona w Lidlu szlifierka oscylacyjna ma zdecydowanie za dużą moc na bardziej obłe kształty – jak kadłub okrętu. Po teście z karaką już wiem, że potrezbna jest słabsza, modelarska, którą da się utrzymać i prowadzić. Bowiem ta, wymieniona wyżej, prowadzi się na balsie sama ze względu na zbyt dużą moc.
Drugim błędem, który popełniłem, było niedokładne wymierzanie balsy; pozostawiłem dziury, które miałem nadzieję zaszpachlować. Niestety tak sporych dziur nie byłem w stanie podszpachlować. Zostało posostiwanienie kadłuba z mniejszymi wklejkami, które trochę je wypełniły.
Nie bardzo ze skąpych ilustracji w MM wynikało, jak zacząć oklejanie kadłuba, więc nauczony doświadczeniem z Czarnej Perły, pomalowałem brązowym akrylem kadłub i od razu przykleiłem górę poszycia równo z wręgami.
Dopiero potem zacząłem doklejać paski na burtach. Nie zabrakło ich – to jest wymierzone dobrze. Natomiast moje błędy w szlifowaniu spowodowały, że zabrakło po około 1,5 milimetra po każdej stronie na dziobie. Udało się to częściowo zamaskować…
[wrzesień 2022]
Na poszyciu kadłuba zostały ślady po skalpelach (białe krawędzie), ale nie będę ich maskować farbą. Tak zostaną do lakierowania. Pokłady rufowy i dziobowy dostały wzmocnione tekturą oklejki, które pomalowałem akrylem na czerwono. Oryginalnie też są czerwone, ale jest to bardzo blady kolor. W ten sposób model wygląda ciekawiej – ale to subiektywny punkt widzenia 🙂