Czas wracać.
Minęły lekko ponad 3 tygodnie od ostatniego treningu według planu Danielsa, który realizowałem. Od ostatniego startu sprawdzającego na Biegnij Warszawo, minęło również coś koło tego… Więc, czas wracać.
Roztrenowanie
W zeszłym roku, szykując się do nowego wtedy dla mnie treningu i czytając nowinki na różnych blogach, spotkałem się z terminem roztrenowanie. W zeszłym roku nawet się z owego roztrenowania podśmiewałem lekko. Ale teraz już wiem, że jest ważne. Moje trwało 3 tygodnie i było potrzebne. Bardzo. Chciałem odświeżyć w mieszkaniu łazienkę. Po łazience doszedł przedpokój. Po nim kuchnia i na koniec salon. Bite 3 tygodnie. I wiem, czemu to roztrenowanie służy. Chęci zakończenia roboty w domu :O
I ucieczki z powrotem w las.
A na poważnie – mam nadzieję, że wszelkie mikro-urazy, naciągnięcia, itp., nabyte w czasie intensywnych ostatnich miesięcy się zmyły. Musiały. Bo w końcu…
Daniels 2.0
…idzie nowy trening. Daniels 2.0 to nie oznaczenie pojemności butelki, o nie. To druga odsłona tego samego treningu, który zaaplikowałem sobie w sezonie 2016/2017. Teraz będzie powtórka.
Przygotowania zacząłem od nowego nabytku, który ma zastąpić wysłużone już poprzedniczki. Moje Puma Burst, które kupiłem w lutym 2017, a które miały być tylko i wyłącznie butami treningowymi mają już 1500 kilometrów. I pewnie wytrzymają jeszcze w lesie ze 300-400… A że były cholernie wygodne i bezkonfliktowe, zakupione nowe buty są tego samego modelu. Tylko kolor inny, bo czarnego akurat nie było. I w dobrej cenie… całe 129 zł za najwygodniejsze buty treningowe, z jakich korzystałem od czasu, jak padły Puma Faas 300…
W mój pierwszy treningowy dzień wybiegałem 13 kilometrów. Taki standard z ostatnich miesięcy. To miał być rozruch i nie miałem planu w głowie. A że było chłodno (8 stopni) to wyszło szybko. 44:33 treningowo… czyli nawet BNP (bieg z narastającą prędkością)…
Jak wspomniałem na wstępie – czas wracać!