Miodowe refleksje

      Brak komentarzy do Miodowe refleksje

Byłyby ciekawsze, gdyby to były refleksje nad miodem pitnym, jednak te wyłoniły się nad miodem zwykłym. Lepkim, lejącym, świeżo wywirowanym, prawdopodobnie akacjowym. Łączenie biegania z przeglądem uli można połączyć – o czym przekonałem się w sobotę, 15 maja.

Do godziny 14 z hakiem pracowałem czasem ciężej, czasem lżej na Bemowie, w pasiece mojej uczycielki z CKZIU z Mińska Mazowieckiego – w ramach zajęć praktycznych. Odniosłem sukces wiekopomny, gdy na koniec musiałem do wkurwionych pszczół z dwóch uli dostawić – bez odymiania, bo zapalarka się zapaliła i brakło ognia – po trzy ramki odwirowane z miodu. Koło głowy, przy kapelutku, było momentami czarno, ale nie dostałem ani jednego strzała w miejsca odkryte i mieszające w ulach (czyt. ręce).

Prosto z pikniku pojechałem na AWF. Tam – około godziny 15.00 – miał się pojawić MarcinO, Arek i MarcinP z synem (ich danych oczywiście nie znajdziecie w wynikach biegów). Wszyscy mieli biec na milę w ramach imprezy 1_MILA_WARSZAWA.  Chłopaki mieli startować w 8, 9 i 10 serii.

Chłopaki w stresie, ja z posmakiem miodu w gębie… umówieni byliśmy z MarcinemO, że ma nie patrzeć na zegarek i biec. Ja miałem na drugim łuku za startem podawać mu czas. Zepsuł wszystko Arek, który poleciał na start 6 serii (zamiast 9) i wkręcił się w bieg. Pobiegłem na łuk i za każdym razem, gdy mnie mijał – biegłem z nim około 150-200 metrów. Zrobił milę w 5:56.13, mimo żaru, który na nas się wylewał i wiatru, który silnymi porywami zwalniał wszystkich od mniej więcej trzechsetnego metra bieżni do końca prostej za startem. Potem wystartował Marcin. To samo – pobiegałem sobie kilka razy z nim około 150 metrów na każdym kółku i doprowadziłem do finiszu. Czas Marcina – 5:53.44.

No i na koniec biegłem z MarcinemP, prowadzącym syna. Poprosili o łamanie 6 minut, więc tak ich poprowadziłem. I znowu powtórka – 3 razy po około 200 metrów i na koniec biegłem już do mety z Mateuszem – dopingując, żeby przyspieszał. Zrobił swoje mniej niż 6 minut – 5:58.37. Echhhh, nabiegałem się tych mil…
I nawet lekko się spociłem 😉

A dziś, dla odmiany, z MarcinemO poszliśmy na Hrabiego na coś szybkiego – 3 razy 200 metrów. Marcin zrobił życiówkę na 200 metrów, po czym ją poprawił. U mnie drugi bieg wpadł na 25.59”, bo w pierwszym zafascynowany swoim tempem i równym biegiem zapomniałem przebiec koło FreeLapowego czujnika. Film, który nagrał Marcin wskazuje, że mogło być coś między 23.98 a 25.40… 😛

Przepastne statystyki biegowe pokazują, że owe 25.59″ było moim piątym czasem mierzonym FreeLapem w okresie 2020-2024, z najszybszym z 2020 roku – 25.17″.

JEDNAK najlepsze zostawiłem na koniec. Głupi nie wie, jak bardzo jest głupi, dopóki nie zorientuje się, że jest głupi… Kropka do kropki… i niekoniecznie wyjdzie z tego alfabet Morse’a. Tylko kalkulacja – skoro Garmin zanotował w moim najszybszym biegu na Agrykoli 11.9 na pierwszą setkę i 11.5 na drugą setkę, to… mam dwie kropki. Czyli coś około 23.40″ na dwieście metrów. Na asfalcie, na płaskim, bez dziur, bez kolein do przeskoczenia, bez piachu i dużych kamieni. Na których można wyryć, telemarków i lotów na pysk 🙂

A biegając szybkie czterysta metrów na Agrykoli już kilka razy biłem swoje PB na dwieście metrów, nie wpadając na to, że robię zupełnie NOWE PB. To się nazywa odmóżdżenie na beztlenie… 😎 Ktoś musi być tym głupim, no nie?

W takich okolicznościach 25.49 z Hrabiego również jest rekordem. Bo te wcześniejsze cztery to szutrówka w Starej Wsi. I już się nie liczą. Teraz jest na topie Hrabiego i Agrykola.

Zdjęcie ze strony głównej to osobna historia: za namową Moniki dawno, dawno temu, za siedmioma lasami i gdzieś koło jednej Łysej Góry, czy też Łysych Gór zrobiliśmy tablicę marzeń. Zdjęcie ze strony głównej jest fotką wg aparatu datowaną na 15 sierpnia 2021, pokazującą fragment mojej tablicy >:D , która datowana jest na okres między świętami w 2020 roku a pierwszymi dniami 2021…

Biegowo – została jeszcze tylko setka… tylko kto mi podpowie, jak biegać z setką?

********************** ********************** **********************

Archiwa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *