Przymusowe roztrenowanie

      1 komentarz do Przymusowe roztrenowanie

Odpoczynek został mi narzucony. Przymusowy, obowiązkowy, niezależny ode mnie. Prawie miesiąc czasu… w czasie którego coś tam jeszcze próbowałem biegać, ale nie było na to zbyt wielkich szans, czasu i chęci.

Końcówka września zaskoczyła mnie niespodziewanym wyjazdem do Cieszyna, w którym było całkiem sporo „biegania”, żeby załatwić nie-tradycyjny pogrzeb wróżki Halinki. Zakończyła swój wyścig dość nagle i niespodziewanie; meta dogoniła ją, zamiast na odwrót – jak powinno to się odbyć w przyrodzie. Przyleciał zza mórz brat z rodziną i pożegnaliśmy matkę już 30 września. Pogrzeb zupełnie wymazał z mojej pamięci zakończenie czteroletniej pracy w Warszawie. O tym interesującym fakcie przypomniałem sobie dopiero po powrocie z Cieszyna, pierwszego dnia po moim oficjalnym zwolnieniu z pracy, w czasie pakowania rzeczy na pierwszy dzień w nowej pracy 😮

Początek października zaczął płynąć jeszcze szybciej, po tym jak od 3 zacząłem wspomnianą wyżej nową pracę. W Gdańsku. W zupełnie innej tematycznie działce. Później było jeszcze ciekawiej – wyjazd, po którym mieliśmy akcję „Kania”…

Dwa tygodnie zajęło mi przyzwyczajanie się do nowego środowiska pracy, do dojazdów do Gdańska – uczę się, uczę się, uczę się… w siedzibie firmy. Dwa tygodnie zajęło mi również dojrzenie do tego, aby przełamać owe tytułowe przymusowe roztrenowanie. Pomogła w tym lektura google.maps. Okazało się, że około osiemset-dziewięćset metrów od pracy mam stadion Gdańskiego Zespołu Schronisk i Sportu Szkolnego. Na zdjęciach wyglądał zachęcająco, więc musiałem sprawdzić na żywo.

Kompleks Sportowy Grunwaldzka 244 | Gdański Ośrodek Sportu, źródło: sportgdansk.pl

Po otwierającym kilometrze na trasie zimowej (gdzie wyszło 3:01,5 po tym, jak przeoczyłem punkt stopu o 28 metrów, bo zapatrzyłem się na Garmina, który uparcie pokazywał, że ciągle mam daleko do kilometra….), kolejne dwa treningi oglądał już stadion w Gdańsku przy Grunwaldzkiej 244.

Na pierwszym z treningów – żeby się nie przemęczyć na początek – zrobiłem 60 metrówki. Miały być setki, ale rozgrzewka zweryfikowała plan. Silny boczny wiatr, odczucie ciężkości, jak w czasie biegu w wodzie i to w czasie rozgrzewki… Po krótkiej serii FTC X-F na grzybkach, cztery razy zrobiłem 60 metrów we fly’ju, na krótkich przerwach. Jeszcze większe uczucie ciężkości biegu… jakbym ważył ze dwadzieścia kilo więcej. Co oczywiście nie było prawdą ( 🙂 ), ale czułem się ciężki po „weekendzie żarcia” razem z gośćmi, którzy byli u nas trzy dni. To nie był dzień jedzenia. Jeden. To były trzy dni… Sprawdzenie czasów na 60 metrów w Excelu, po powrocie do domu wywołało u mnie szok i PTSD. 7.37 na 60 metrów – o 0.01 sekundy gorzej niż najszybszy bieg Z GÓRKI na Sopockiej w styczniu tego roku (7.36). I to na płaskim… hmmmmmmm….?

W środę polazłem na stadion z zamiarem zrobienia 2 lub 3 kilometrów po 3:30, ale tu znowu coś zweryfikowało plany. Zmęczone dwójki, błyskawiczna „dwójka” w kiblu stadionowym uciekających cukrowych bakterii z jelit… Biegowo wyszły 3 powtórzenia 400 metrów, z silnym wiatrem w gębę. Tempo wyszło „rozruchowe”… z ostatnią czterysetką w 1:10. Jak to mówią biegający po lasach – wynik nie urywał dupy, choć co innego – a i owszem… 🙂

Taki początek powrotu z roztrenowania zadowala mnie zupełnie. Ogromnie mnie też zmęczył (mięśniowo oczywiście, co się zastało – musi się odzastać?), choć odkrycie stadionu tak blisko pracy jest miłym zaskoczeniem. W drodze do domu mogę wpaść na bieżnię, po czym wdrapać się na przystanek PKM Gdańsk Strzyża i… sruuuu do domu!

A dalej jest już tylko galeria nowo odkrytego przez mnie stadionu przy Grunwaldzkiej 244:

to była środa tęczy – widziałem ich kilka… między lekkimi opadami deszczu
są znaczniki i 8 torów!!… choć skarajny z przeszkodami….
kompleks schroniskowy
widok ze stacji PKM Gdańsk Strzyża na oddaloną o jakieś 800-900 metrów siedzibę mojej nowej pracy 😮

Archiwa

1 thought on “Przymusowe roztrenowanie

  1. Pingback: Zasypać ten dołek… – meblościanka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *