Relacja z pierwszej stopy

      1 komentarz do Relacja z pierwszej stopy

Miała być Relacja z Błotnego Szlaku, ale jak zwykle zainspirował mnie tytuł kiedyś przeczytanej książki i wyszła Relacja z Pierwszej Stopy. Do tego tytułu pośrednio zainspirował mnie Marcin, który ostatnio pisał, że widzi zwiększony ruch na stronie, tak jakby więcej ludzi szukało czegoś o bieganiu. Sprawdziłem więc u siebie – i choć ruch jest niewielki – zaraz po świętach lekko podskoczył.

Pewnie tak jest, że więcej ludzi chce wyjść. Kiedyś takich ludzi nazywaliśmy „noworocznymi” – pojawiają się w okolicach nowego roku i znikają pod koniec stycznia. Zapewne jakiś ułamek przetrwa i będzie już aktywny na dłużej. Rozmowa ta przypomniała mi się na szlaku 🙂 Biegnąc na Sopocką spotkałem trzy osoby – nowe, czyste buty, świecące ubrania i słuchawki w uszach. I błoto, wszędzie błoto…

Styczeń minął na czytaniu Zajdla (całą rodzinką!) oraz 2 pierwszych części Kajka i Kokosza. Był ubaw, był miodek, była złota świnia, było trochę biegania… wpadł kilometr w 2:58, wpadł nowy, bo tegoroczny rekord na 400 metrów (55.20).

Potem nastała gdyńska depresja, ale na szczęscie w tym momencie ktoś odpalił ferie zimowe między innymi dla pomorskiego.

I tak szczególnie pracowita była druga połowa stycznia, gdy na wspomniane ferie wylądowaliśmy w zimowym legowisku w Śródborowie. Było bieganie i z grupą Run Otwock, i z Gepardami. Była zima i była wiosna. Były super krótkie biegi (jak sprint na 25 sekund), były i te dłuższe – wpadł pierwszy raz od baaaaaardzo dawna dobry czas na 5 kilometrów – z Marcinem w Otwocku (20:04) na trasie do Pogorzeli. Było dokręcanie kilometrów na sobotnim bieganiu, żeby zdobyć Styczniową Harówkę 😛

Marcin przypomniał mi również o ciekawym wydarzeniu, czyli Szymku na ścieżce z Gepardami, który niespodziewanie (albo spodziewanie okazał się najwyższy spośród nas: Arka, Marcinów i mnie), ale także rewelacyjnie szybki na 400 metrów z czasem 1’13.0″. MarcinO w ostatnim i jedynym udanym biegu poleciał ciut szybciej – 1’12.6″. No i jeszcze jest Marcin Plejznerwoski, który goni, goni, goni… 3 minuty na kilometr. Na razie prowadzi kilometr 😮

Zdjęcia do Relacji z Pierwszej Stopy wzięte od MarcinaO

Na zamknięcie stycznia wpadło jeszcze blade 600 metrów, na Źródle Marii, przed 23:00. Mokro, wietrznie, nogi się plątały na kostce… udało mi się pobiec to w 1’36.8″. Jednak – to dopiero moja druga sześćsetka, i to po ciemku 🙂
Jak już będzie jaśniej na zewnątrz w okolicach 16:00-17:00 będę juz gotowy na Zimową i Sopocką.

Nic dodać, nic ująć – dobry początek roku 🙂

Archiwa

1 thought on “Relacja z pierwszej stopy

  1. XENIA

    Haj Jacek, sporo lat minęło od czasów Fotoedukacji 😛
    Super blog! Fajnie, że masz pasję którą rozwijasz 🙂
    Pozdrawiam!
    Xenia

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *