Skoro w nowym roku nie ma o czym pisać, wspomnę tylko o pogodzie. Wyjazdowy koniec roku pozwolił pobiegać w Otwocku – i po małym lesie, gdzie są mszary, i po dużym, gdzie tradycyjnie biega Run Otwock (część dawnej grupy Otwock Biega).
Zatem przejdę od razu do pogody, bo biegowo nie ma nic, o czym warto wspomnieć:
– 31 grudnia 2022, Run Otwock – wg Garmin Connect 7,6º,
– 1 stycznia 2023 – na Mszarach z Moniką – wg. GC 17,2º,
– 7 stycznia – Gdynia – wg. GC 3,9º. No i co najważniejsze – po dwóch lub trzech tygodniach – było słonecznie!!! W końcu…
A biegowo? Sporym zaskoczeniem było dla mnie to, że moje Asicsy GEL-DS Trainer 24 mają już 860 kilometrów i wcale nie widać po nich zmęczenia. Jedyny ślad zostawiły sprinty na Sopockiej, które lekko naderwały gumę podeszw pod palcami obu butów.
Z niebiegowych spraw wspomnę jeszcze o nowym rekordzie w pompkach zrobionych na raz, w jednej serii, bez przerwy. Dąb na ścieżce Moniki był świadkiem już kilku pięćdziesiątek, a przed samym wyjazdem do Otwocka zaobserwował – ze swoim dębowym spokojem – sześćdziesiąt. Na raz, bez przerwy. Dlaczego o tym wspominam? A bo, ponieważ, ten tego… miałem robić pompki codziennie, a nie robię wcale, a ilość na raz wpada coraz większa… i bez wyraźnego zmęczenia.
I to tyle wiadomości pogodowych...