Pierwsze dwa tygodnie sierpnia poleciały bez ani jednego wyjścia w las. Mięsień bolał tak, że momentami trudno było chodzić. W poniedziałek, 14 sierpnia, byłem z wizytą u lekarza. I dostałem skierowanie na rentgena. Mięsień mięśniem, ale głównym problemem jest kręgosłup… Lekarz zalecił oszczędzanie się. Oraz unikanie fikołków, fitnessów i takich tam. No to unikam. Od wtorku robię codziennie spokojne 12… Read more »
Wspomniane wcześniej mieszanie treningów zacząłem w ciągu zeszłego tygodnia. Mój nowy pomysł na pobicie 40 minut na dychę jest w swojej prostocie całkiem głupi i niegłupi zarazem – biegać w tempie co najwyżej 4 minut na kilometr (a najlepiej ciut poniżej) przez całe dziesięć kilometrów. Proste, nieprawdaż? Nowe, nowe… przyszło nowe! Zacząłem więc w zeszłym tygodniu. Według owego genialnego i… Read more »
Ciekawie się złożyło, ponieważ poniższy wpis to dwudziesty siódmy z kolei. Ciekawie, bo opisuje inne, niedzielne dwadzieścia i siedem. Dziś będzie krótko, bo kronikarsko. Do biegu otwockiego został tydzień. Przegląd listy startowej pokazał, że zamiast pierwotnych 200 osób wystartuje 699… Zrobił się z tego całkiem duży bieg. Kumpel (czyli wcześniej już wspominany A.) miał coś ze mną potrenować, ale nie… Read more »
We wcześniejszym wpisie opisałem moje spotkanie z kleszczem i kurację antybiotykiem. W czasie jej trwania czułem lekkie osłabienie. Inaczej jednak niż przy grypie, nie siedziałem w domu, lecz rozkręcałem, nosiłem, woziłem, znów nosiłem i skręcałem meble. Przeprowadzka. Przeciążenia organizmu nie było, ale też nie odzwyczaił się od wysiłku zupełnie. Po pierwszym w miarę żwawym biegu w poniedziałek wyglądało, że jednak… Read more »
Tydzień strzelił, jak z bicza. Wpadło 70 kilometrów w czasie pięciu treningów. Udało mi się wykonać plan na tydzień. Dodatkowo padły też nowe rekordy (na 20 kilometrów) i w używaniu komórki z Endomondo (aż dwa razy). Skra Personalni – Ćwir-Ćwir Otwock 19:1 W telewizorni zaczęły się transmisje piłkarskich mistrzostw Europy. No to i ja trochę piłkarsko rozpocznę. We wtorek robiłem… Read more »