Ostatni Parkrun to przykład tego, jak można w czasie sezonu treningowego spieprzyć wszystko jednym biegiem… 🙂 Oczywiście nie żałuję tego aż tak bardzo, jak by się mogło wydawać, ale Holler zjechałby mnie z góry na dół za tak lekkomyślne podejście. Efektem tego biegu (nawet dość szybkiego, jak na przerwę w bieganiu takiego dystansu trwającą 2 lata, był tygodniowy ból mięśni… Read more »
W tym tygodniu wszystko układa się w trójkąty. Taki tydzień… Nawet numer dzisiejszego wpisu po redukcji wynosi 3 [ ∆ ]. A wszystko zaczęło się od dolinki, którą jakiś czas temu biegłem i spodobała mi się nazwa jednego ze szczytów – właśnie owych Trzech Jegrów. Ale zacznę od zdarzeń wcześniejszych, bo trochę ich było (czyli 3… przypadek?). Najpierw wpadł rekord… Read more »
…ale nie taka drogowa i niebieska. O nie 🙂 Dzisiejsza kontrola prędkości miała żółte, freelapowe barwy. Cofając się lekko w czasie, zakończył się rok szkolny, po którym do samochodu zapakowaliśmy koty i szczęśliwego ósmoklasistę, po czym ruszyliśmy UP NORTH. W międzyczasie wyliczyłem, że praca i przeprowadzka ukradły mi dwa tygodnie treningów. Zupełnie. I w ten sposób ten rok coraz bardziej… Read more »
Garmin Connect rejestruje coraz krótsze biegi. Excelowy arkusz zliczający kilometry zanotował regres z trzech tysięcy kilometrów w 2018 roku, poprzez dwa tysiące w 2019, do marnych tysiąca stu w tym roku 🙂 Wiem, że przez to raczej nowych odznak we wspomnianym GC nie zdobędę… Ale… sam spadek kilometrażu – nie ukrywam – jest powodem mojej ogromnej radości. Rady moich nowych… Read more »
Był kiedyś taki czas, gdy mieszkałem w Cieszynie, że gdy wracałem z pracy lub w drodze do pracy późną nocą Policja zatrzymywała mnie co parę dni. Były to nocne patrole drogówki, która stała w głównych punktach dojazdowych do miasta i wyłapywała ożralców. Od czasu, jak mieszkam w Otwocku, z epizodami warszawskimi, taka kontrola zdarzyła mi się raz. Dziś. Nieoznakowany wóz… Read more »
Robi się zimniej i z tego powodu trochę zmieniają się treningi. Ale – nadal według określonego planu. Największy niepokój odczułem na przełomie października i listopada, kiedy to miałem wolne od biegania dwa razy po cztery dni. Wydawało mi się to wiecznością, ale była to zaledwie niewielka chandra jesienna. Jak tylko okazało się, że jest szansa na sprzęt z Czech –… Read more »
W trakcie tych trzech tygodni zostaliśmy rodziną wyrzuceni ze stadionu OKS-u, bo jak się dowiedzieliśmy „tylko zgłoszone grupy mogą trenować, po poinformowaniu zarządu OKS”… (…) Nie będę się do takiego miasta dokładać – mam alternatywę – więc podatki płacić będę gdzie indziej.
Zanim znalazłem się w stanie lekkiego upojenia % w czasie wyprawy do wietnamskiej knajpki w Oliwie, przemknęło mi przez myśl, że nic, NIC, ale to ZUPEŁNIE NIC mnie nie boli. Tę myśl, jak się okazało, chwilę później wypowiedziałem. Zebrał to w użyty powyżej zgrabny tytuł, Remo, którego urodziny obchodziliśmy w Gdańsku. Ale żeby nie było… Ten brak bólu był tym… Read more »