W dawnych, zamierzchłych już czasach rozmawiając z Remem na tematy filozoficzno-egzystencjalne, jak to bywa często u licealistów, powtarzałem, że z każdej sytuacji, w której się znajdujemy są trzy wyjścia. Co najmniej trzy – dobre, złe i przez okno. „Przez okno” oczywiście jest przenośnią i oznacza najprostsze, nieoczywiste wyjście z danej sytuacji. Tak miałem teraz z bieganiem. Jest w toku plan… Read more »
…w zasadzie kwasie to marzą tylko o jednym – żeby przestać je zmuszać do kręcenia. Żeby położyć się na leśnej ściółce lub trawie, podnieść je do góry, oprzeć na czymś – może być drzewo – i dać im spokój. Cały ten akapit z tytułem stanie się jaśniejszy później. A na razie wprowadzenie. Krótkie. Chyba… Wszystko zaczęło się w ostatnim tygodniu… Read more »
Wspomniany w poprzednim wpisie „całkiem trudny” rok jest już przeszłością. Zima trochę osłabła, potem trochę zrobiła się mokra, teraz znowu jest zimowa (dziś rano -11.5°C). Ostatni miesiąc był zimowym letargiem. Zbyt dużo się działo i pod koniec, i na początku tego nowego roku. Wspomniałem, że może przyda się jakieś podsumowanie. Nie, nie przyda się. To był całkiem trudny rok –… Read more »
Tym razem tytuł zapożyczony z Garminowych odznak… Garmin zliczył mój lipcowy kilometraż i wyszło mu tyle samo, co w moim excelowym notesie. Więc lipiec został zakończony jeszcze jednym rekordem… ale nie takim, jakiego oczekiwałem 😮 Dziś nie będzie fajerwerków – tylko kilka podsumowań. Po pierwsze – częste tuptanie, zgodnie z planem dało niecałe 160 kilometrów w lipcu. A ten wynik… Read more »
Oglądając Lekkoatletyczne MŚ 2022 (Eugene), szczególnie sztafetę mieszaną w której startowali nasi, dociera znacznie wyraźniej do mnie, że jestem tylko amatorem. Tylko amatorem, choć amatorem kurewsko szybkim. Widzę też, że do naszych dziewczyn ze sztafety brakuje mi zaledwie t-r-z-e-c-h sekund… słownie 3! Jednak, jednak – one specjalizują się w jednym dystansie i są o 17-25 lat młodsze 🙂 Oglądając kolejne… Read more »
To cytat. Który wyjaśnię. Wkrótce. Albo na koniec. Wszystko zaczęło się od snu. We śnie, z jakiegoś nie znanego mi bliżej powodu, co jakiś czas walczyłem. Walczyłem sam ze sobą. Taki sen. Jego znaczenie szybko do mnie dotarło… odpuść. Odpuściłem. I wtedy plan sam wskoczył do łepetyny. Kolejnym etapem była rozmowa z Marcinem – o tym, że znacznie lepiej trenuje… Read more »
Wydawało mi się, że ten fragment jest z jakiejś piosenki. Nie? Trudno! A tytuł nawiązuje do jednego z moich ostatnich biegów, gdzie zakopany po kostki w śniegu dotarłem pod Biedronkę w Gdańsku Osowej, gdzie po tym jak stanąłem wryty – zawróciłem… i zgubiłem się. Nie wiedziałem, że to tak blisko!!! A teraz krótka i nieciekawa staro-nowo-roczna retrospekcja… Dzielenie czasu między… Read more »
W trakcie tych trzech tygodni zostaliśmy rodziną wyrzuceni ze stadionu OKS-u, bo jak się dowiedzieliśmy „tylko zgłoszone grupy mogą trenować, po poinformowaniu zarządu OKS”… (…) Nie będę się do takiego miasta dokładać – mam alternatywę – więc podatki płacić będę gdzie indziej.
Dziś będzie krótko Jak zauważył Marcin, MIAŁO być krótko i dzienniczkowo. Nie udało się. Wpis się rozrósł. Nadszedł moment, kiedy planowo ruszyłem z osiemsetkami. Osiemsetkami, które na stałe zagoszczą w cotygodniowych treningach. Daniels orzekł, że dla mnie tempem osiemsetki jest 2:48, żeby wycisnąć w Siedlcach zakładany wynik na pięć. A jak to orzekł Horwill „there is plenty of statistical evidence… Read more »
Słońce, 9,5 stopnia w cieniu za oknem. Zaplanowałem sobie na dzisiaj samotne spokojne wybieganie na dwadzieścia kilosów. Przed wyjściem, rodzinnie siedząc przy kawie coś tam pogadaliśmy o świętach. Zapomniałem o tym wkrótce i polazłem w las. Po pierwszym piaszczystym kilometrze i dość dobrym czasie wyłączyłem myślenie i mając nadzieję, że będzie mało ludzi na Czerwonej Drodze, poleciałem. Czas zleciał szybko… Read more »